sobota, 28 kwietnia 2012

Chcesz schudnąć? - zapytaj eksperta jak to zrobić

Autorem artykułu jest Marta Malarska


Do wiosny zostało jeszcze kilka tygodni. Wiele z nas myśli o tym, jak zrzucić zbędne kilogramy, by powitać ciepłe dni w ubraniu o rozmiar mniejszym. Szuka skutecznych diet, ogranicza słodycze, zaczyna ćwiczyć. Zanim zdecydujecie się na odchudzanie, przeczytajcie wywiad z ekspertem.

Do wiosny zostało jeszcze kilka tygodni. Wiele z nas myśli o tym, jak zrzucić zbędne kilogramy, by powitać ciepłe dni w ubraniu o rozmiar mniejszym. Szuka skutecznych diet, ogranicza słodycze, zaczyna ćwiczyć. Zanim zdecydujecie się na odchudzanie, przeczytajcie wywiad z ekspertem.

 

Na kilka pytań dotyczących mitów o odchudzaniu zgodziła się odpowiedzieć mgr inż. Ewa Ceborska, współzałożycielka poradni dietetycznej Food & Diet Service, absolwentka SGGW na Wydziale Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji na specjalizacji Dietetyka.

 

 

 

1.W Internecie można znaleźć wiele informacji na temat odżywiania, diet i odchudzania. Sieć stała się skarbnicą wiedzy i wiele osób kieruje się radami przeczytanymi na forach, nie konsultując się z dietetykiem. Po rozmowach z moimi koleżankami oraz wpisując w wyszukiwarce: skuteczne diety odchudzające zauważyłam, że najbardziej popularne są następujące programy zrzucania kilogramów:

 

- Dieta South Beach- Dieta Montignaca

 

- Restrykcyjna dieta Kopenhaska, obiecująca po czternastu dniach wspaniałe efekty

 

- Dieta zgodna z grupą krwi, zakładająca dopasowanie diety do grupy krwi

 

osoby odchudzającej się

 

- dieta 1000 kcal

 

Jakie jest Twoje zdanie na ich temat? Która z tych diet jest odpowiednia i gwarantuje, że osoba odchudzająca się nie nadwyręży swojego zdrowia i schudnie?

 

 

 

W Internecie jest bardzo wiele informacji, nie tylko z dziedziny dietetyki i zdrowia. Jak łatwo się domyślić, część z nich nie jest godna polecenia. W przypadku diet pamiętajmy, że mówimy o zdrowiu, a z tym nie można eksperymentować. Może to się skończyć tragicznie. Osobiście nie polecam stosowania żadnej z diet bez konsultacji z lekarzem lub dietetykiem. Wiele z nich jest bowiem ułożona w sposób niefachowy. Dobrym przykładem tego jest dieta South Beach, gdzie w pierwszej części jej stosowania pacjent nie dostarcza organizmowi odpowiedniej ilości energii pochodzącej z węglowodanów (pieczywo pełnoziarniste, grube kasze) i witamin z grupy B oraz niektórych składników mineralnych. Podobnie dieta Kopenhaska pomimo, że przynosi efekty redukcji masy ciała jest dietą bardzo restrykcyjną, co skutkuje nie tylko licznymi niedoborami witamin, składników mineralnych, ale także zbyt dużym deficytem energetycznym. Być może nasz organizm szybko uruchomi swoje zapasy i stracimy na wadze. Stanie się to jednak kosztem wody, tkanki mięśniowej i istotnym obniżeniem przemiany materii. Po zakończeniu stosowania diety poczujemy czym jest efekt jojo, pomijając fakt, że nie zmienimy na stałe swoich nawyków żywieniowych. Pamiętajmy o tym, żeby uzyskać optymalna masę ciała oraz ją utrzymać nasz styl żywienia musi się raz na zawsze zmienić. Racjonalnie ułożona dieta 1000 kcal, ale stosowana przez na przykład dużego mężczyznę, jest zbyt radykalną dietą i również po zakończeniu kuracji może wystąpić efekt jojo i spowolnienie przemiany materii. Kolejną dietą proponowaną dość często na łamach Internetu jest dieta zgodna z grupą krwi. Badania prowadzone w tym kierunku nie potwierdzają zależności pomiędzy spożywanymi posiłkami, a występującą grupą krwi. Każdy musi odżywiać się racjonalnie, regularnie i z umiarem. Jedyną dietę, którą można polecić dla dorosłej, zdrowej osoby jest dieta Montigniaca. Polega ona na wyborze produktów mało przetworzonych, naturalnych. Jednocześnie stosując tę dietę, mamy pewność, że stężenie cukru we krwi nie rośnie drastycznie po posiłku. Jest to szczególnie korzystne dla chorych na cukrzycę, czy pacjentów z zaburzeniami gospodarki węglowodanowej. Jest to także dosyć dobry sposób, aby zrzucić kilka kilogramów.

 

 

 

2. Co o odżywianiu powinna wiedzieć osoba odchudzająca się?

 

 

 

Zdrowa, skuteczna dieta powinna być przede wszystkim układana indywidualnie dla każdego pacjenta. Każdy z nas ma inną aktywność fizyczną, a więc i inne zapotrzebowanie energetyczne. Idealna dieta o taka, której deficyt wynosi 500 kcal w ciągu dnia w stosunku do pełnego zapotrzebowania dobowego. Poza odpowiednio dobraną energetycznością, dieta powinna dostarczyć wszystkich niezbędnych witamin i składników mineralnych – najlepiej w postaci naturalnej, z produktami.

 

 3. Jakie błędy popełniają najczęściej osoby rozpoczynające dietę na własną rękę? Jak ich uniknąć?

 

 Myślę, że największym problemem jest niedopasowanie diety do potrzeb organizmu. Poza tym często ludzie odchudzający się, chcą schudnąć za szybko, co oczywiście odbija się na zdrowiu. Problemów tych unika się przede wszystkim konsultując dietę z dietetykiem lub lekarzem.

 

  4. Czy do wizyty u dietetyka należy się przygotować? Jeśli tak, to w jaki sposób?

 

 Dobrze jest, jeśli pacjent ma ostatnie wyniki badań poziomu cholesterolu i cukru. Pomocny jest także jadłospis z ostatnich 3 dni spisany przez pacjenta. Pozwala to ocenić system żywienia, przyzwyczajenia, błędy żywieniowe.

 

 5. Czy istnieje „dieta uniwersalna”, dobra dla każdego? Czy powinna być dobrana indywidualnie?

 

   Niestety nie ma czegoś takiego jak dieta uniwersalna, dobra dla każdego. Są natomiast uniwersalne zasady w żywieniu.

 

 6. Co należy wziąć pod uwagę układając dietę?

 

  Aby dieta była odpowiednia należy wziąć pod uwagę: płeć, wiek, wzrost, masę ciała, schorzenia i choroby współistniejące, nawyki i przyzwyczajenia żywieniowe pacjenta.

 

 7. W jakim tempie chudnąć by po zakończeniu diety nie przytyć?

 

 0,5 – 1 kg tygodniowo

 

 8. Jakich zasad należy przestrzegać by nie przytyć po zakończeniu diety?

 

 Po zastosowaniu diety redukcyjnej należy stopniowo zwiększać energetyczność posiłków. Nie można wrócić do dawnych, nieprawidłowych nawyków żywieniowych, jak np. jedzenie w nocy, czy wychodzenia bez śniadania do pracy. Stosowanie diety pod okiem specjalisty do tylko początek zmian w całym systemie żywienia pacjenta.

 

 9. W aptekach można kupić wiele produktów reklamowanych jako „zabójcy kalorii” lub „spalacze tłuszczu”. Dostępnych jest też wiele innych środków wspomagających odchudzanie, zmniejszających łaknienie. Co sądzisz na ich temat?

 

 Faktycznie jest coraz więcej specyfików, które mają nam pomagać osiągnąć wymarzoną masę ciała. Chciałabym tu jednak podkreślić, że one mogą tylko wspomóc efekty diety i ćwiczeń fizycznych, ale nigdy nie będzie tak, że jemy normalnie i chudniemy, bo stosujemy jakiś preparat. Moje osobiste zdanie jest takie, że nie warto faszerować się wspomagaczami. Dużo skuteczniejsze i zdrowsze dla organizmu będzie stosowanie racjonalnej diety połączone ze zwiększoną aktywnością fizyczną. Poza tym, tylko wtedy mamy szanse na zmianę stylu żywienia raz na całe życie.

 

  10. Wiele można przeczytać na temat zbawiennego wpływu na sylwetkę czerwonej i zielonej herbaty. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?

 

 

 

  Od picia samej herbaty nie uda nam się zrzucić zbędnych kilogramów. Niektóre publikacje potwierdzają zależność pomiędzy chudnięciem, a piciem czerwonej herbaty. Nie zostało to jednak do końca sprawdzone. Herbata, szczególnie zielona jest jednak niezwykle zdrowa i warto pić jej dużo. Zwracajmy jednak uwagę, aby była ona jak najbardziej naturalna, bez dodatkowych sztucznych aromatów.

 

 11. Zauważyłam, że wiele osób na forach dyskutuje na temat głodówki zdrowotnej trwającej około tygodnia. Przeczytałam, że przygotowują się do niej bardzo skrupulatnie i traktują ją jako oczyszczenie organizmu z toksyn i wstęp do zmiany sposobu odżywiania. Co jako dietetyk sądzisz o głodówce?

 

 Ostatnimi czasy głodówka stała się bardzo popularną formą odchudzania, a nawet u niektórych jakimś sposobem na życie. Z punktu widzenia zdrowia człowieka nie jest polecana. Prowadzenie głodówki lub diety z jednym składnikiem czy napojami powoduje bardzo wiele niedoborów w organizmie. Oczywiście zależy to także od długości trwania takiego eksperymentu. Pamiętajmy jednak o tym, że nie jedząc przez kilka dni organizm staje się osłabiony, co w okresach jesiennych i na wiosnę jest szczególnie niekorzystne. Często zdarza się także, że po przeprowadzeniu głodówki napada nas wilczy apetyt i odrabiamy z nawiązką stracone kilogramy. Swoją drogą kilogramy, które tracimy w czasie głodówki to głównie woda i mięśnie, a nie tkanka tłuszczowa. Obniża się wówczas przemiana materii, co w przyszłości zwiększy ryzyko tycia.Jeśli chcemy oczyścić organizm to bardziej polecałabym odstawienie produktów mocno przetworzonych, chemicznych dodatków i tłustych przekąsek. Wówczas osiągniemy dużo lepszy efekt poprawy samopoczucia i stanu zdrowia.

 

 Serdecznie dziękuję za poświęcony czas i rozmowę. Mam nadzieję, że wywiad ten pomoże wielu naszym czytelniczkom uniknąć błędów w drodze do pięknej sylwetki. Osoby pragnące dowiedzieć się więcej na temat zdrowego odchudzania, zachęcam do kontaktu z poradnią Food & Diet Sevice.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dzieci uczą się lepiej dzięki NNKT

Autorem artykułu jest Józef Łysikowski


Czy istnieje związek między jakością pożywienia, a wynikami w nauce?

Dzieci jedzą zbyt dużo niezdrowej żywności i mają za mało ruchu co niekorzystnie wpływa na ich metabolizm. Ponadto oddychają powietrzem zanieczyszczonym dymem nikotynowym i spalinami. Zawarte w nim kadm i ołów zatruwają dziecięce mózgi. Wszystkie te czynniki prowadzą do zaburzeń neurorozwojowych, a to z kolei obniża efektywność dzieci w trakcie nauki. Sposobem na poprawę koncentracji, pamięci i zdolności uczenia się jest uzupełnienie codziennej diety w odpowiednie kwasy tłuszczowe - dodaje p. Magda.



Kwasy Omega-3

Tłuszcze z rodziny Omega-3 zaliczane są do długołańcuchowych Niezbędnych Nienasyconych Kwasów Tłuszczowych, które:

 


stanowią budulec tkanki mózgowej;
wpływają na jakość błon komórkowych wszystkich komórek ciała;
ich obecność jest ważnym czynnikiem rozwoju mózgu i zachowania sprawności umysłowej aż do późnego wieku;
przeciwdziałają zwapnieniu naczyń krwionośnych i korzystnie wpływają na układ naczyniowy;
pomagają w zwalczaniu stanów zapalnych, alergii, wszelkich chorób układu immunologicznego;
podnoszą odporność organizmu;
pośrednio wspomagają również odchudzanie.

 



Mimo tak ważnej roli kwasy te nie są wytwarzane przez ludzki organizm. Dlatego powinny być dostarczane w pokarmie. Ich naturalnym źródłem są ryby morskie: szprotka, tuńczyk, makrela, łosoś, sardynka, dorsz, śledź, a także kawior i inne owoce morza. Bogate w Omega-3 są również oleje (lniany, z pestek dyni, orzechowy, klonowy i rzepakowy), siemię lniane, orzechy włoskie i brazylijskie, a także zielone warzywa liściaste.



Dostarczenie zalecanej dziennej dawki (1-3 g) kwasów Omega-3 wymaga spożycia około 150 g tłustych ryb morskich lub 1-2 łyżek oleju lnianego lub orzechowego. Nie przestrzeganie tego zalecenia może doprowadzić do niedoboru kwasów Omega-3 w organizmie. Może to być przyczyną problemów z układem krążenia, umysłowych (dysleksja, zaburzenia pamięci), emocjonalnych (depresje), metabolicznych (otyłość), dermatologicznych, odpornościowych  i innych.



Kwasy Omega-6

Kwasy linolowy i gamma-linolenowy z rodziny Omega-6 to także Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe. Rola kwasów Omega-6 jest nie do przecenienia, ponieważ:

 


wraz z kwasami Omega-3 pełnią kluczową rolę w regulowaniu funkcjonowania mózgu oraz zapewniają normalny wzrost i rozwój;
ich obecność w organizmie jest konieczna do utrzymania zdrowia kości, regulacji metabolizmu, stymulowania wzrostu skóry i włosów oraz utrzymania zdolności rozrodczych;
badania kliniczne dowodzą, że kwasy z rodziny Omega-6 pomagają w leczeniu m.in. ADHD, anoreksji, osteoporozy, cukrzycy, alergii, chorób oczu i symptomów menopauzy.

 



Podobnie jak w przypadku kwasów Omega-3, nie są one wytwarzane przez ludzki organizm. Występują przede wszystkim w olejach roślinnych, np. kukurydzianym, sezamowym, słonecznikowym, sojowym, w oleju z wiesiołka, ogórecznika i kiełków pszenicy, a także w mięsie i nabiale (zwłaszcza w mleku i jajach).



Aby wprowadzenie NNKT do codziennej diety przyniosło oczekiwane rezultaty kwasy te muszą występować w odpowiednich proporcjach. Dzienna dawka kwasów Omega-6 zależy od ilości spożywanych kwasów Omega-3. Bardzo ważne jest by utrzymać właściwą relację między ilością kwasów Omega-6 i Omega-3, która powinna wynosić 4:1. Nadmiar Omega-6 w stosunku do Omega-3 może spowodować u dziecka objawy alergii, nadpobudliwości i nietolerancji pokarmowej.



Najlepszym sposobem na uniknięcie komplikacji związanych z nieprawidłowym doborem proporcji  jest stosowanie gotowych preparatów, zawierających kwasy tłuszczowe, takich jak na przykład: GALOMEGA - 100 oraz GALOMEGA FORMUŁA IQ



Firma GAL jest organizatorem ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej Akademia IQ, która ma na celu powiększenie sprawności i szybkości uczenia się u dzieci w wieku 10 i 11 lat.

 

 


Więcej informacji i komentarzy na temat związku między jakością pożywienia, a wynikami w nauce znajdziesz w artykule opublikowanym w Gablotce Szkolnej.

---

Czytaj Dziennik Internautów

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Gimnastyka i odchudzanie po porodzie

Autorem artykułu jest Paweł Miłosz


Pierwsze tygodnie po porodzie to rutyna codziennych działań. Karmimy, przewijamy, kąpiemy naszą pociechę. Dbamy o ciszę, spokój oraz dobry sen nasz i maleństwa. Może wydaje Ci się, że teraz są ważniejsze sprawy niż wygląd. Cóż spróbuję Cię przekonać, że nie tyle można, co należy ćwiczyć.

Jeśli spodziewasz się dziecka lub niedawno urodziłaś, to przed tobą najlepszy czas na rozpoczęcie aktywności fizycznej. Przy odrobinie samodyscypliny i dobrej organizacji czasu, szybko wrócimy do dawnej masy ciała , formy ciała i duszy. Kto wie, może ćwiczenia wejdą Ci w krew tak, że staną się codziennością na długie lata?!

Pierwsze tygodnie po porodzie to rutyna codziennych działań. Karmimy, przewijamy, kąpiemy naszą pociechę. Dbamy o ciszę, spokój oraz dobry sen nasz i maleństwa. Może wydaje Ci się, że teraz są ważniejsze sprawy niż wygląd. Cóż spróbuję Cię przekonać, że nie tyle można, co należy ćwiczyć.

Statystycznie kobieta po urodzeniu dziecka przybiera na wadze tylko 1kg. Jednak gdy przed ciążą ważyłaś za dużo, jest to kolejna ciąża lub przybrałaś na wadze więcej niż powinnaś to prawdopodobieństwo, że nadmiar kilogramów pozostanie zwiększa się. Nie bez znaczenia jest też nasz wiek, czym później rodzimy tym mniej tracimy kilogramów po urodzeniu dziecka. Badania wskazują także, że szybszy powrót do pracy z urlopu macierzyńskiego pomaga w powrocie do dawnej wagi. W najlepszej sytuacji są za to kobiety, które przed i w trakcie ciąży podejmowały się ćwiczeń fizycznych.

W czasie ciąży przybieramy na wadze około 11-13 kg. Zgubienie tego ciężaru wcale nie musi trwać tyle samo co ciąża lub dłużej. W rzeczywistości najwięcej tracimy zaraz po porodzie. Około 4,5 kg tracimy zaraz po porodzie, po tygodniu kolejne od 3 do 5 kg. Jednak od 3 miesiąca spadek masy to już około 1 kg. Jeśli w tym czasie nie wróciłaś do dawnej formy to właśnie teraz, około 6 tygodnia po urodzeniu, jest najbardziej odpowiedni moment na ćwiczenia szczególnie gdy znajdujesz się w grupie ryzyka.

Zmiany fizyczne mogą przeszkadzać w rozpoczęciu ćwiczeń szczególnie gdy ćwiczyłaś już przed ciążą. Po porodzie spada kondycja, także mięśnie i więzadła stają się bardziej narażone na kontuzje. Powrót do aktywności powinien być stopniowy szczególnie w pierwszych 6 tygodniach. Jeśli ciąża lub poród był powikłany możesz wymagać więcej czasu szczególnie gdy poród odbywał się poprzez cesarskie cięcie.

Ważna staje się organizacja czasu zwłaszcza gdy mamy więcej niż jedną pociechę. Na początku warto zainwestować w domowy sprzęt do ćwiczeń hantle, bieżnie pozwalają ćwiczyć w obecności maluchów. Należy pamiętać o bezpieczeństwie i uniemożliwić dziecku styczności ze sprzętem. Gdy dziecko podrośnie warto rozejrzeć się za klubami fitness gdzie zapewniona jest opieka dzieci lub umówić się z koleżankami na wzajemne pilnowanie pociech gdy wychodzicie na areobik lub pobiegać do parku. Można także zakupić nosidełka na rower lub specjalny wózek do biegów.

Ćwiczenia po porodzie wbrew obiegowym opiniom są bezpieczne. Aktywność fizyczna, która ma nam pomóc zredukować masę ciała nie mają wpływu na wydzielanie mleka a powolny spadek masy ciała nie powoduje zmian u dzieci karmionych piersią. Ćwiczenia wraz z NIEWIELKĄ redukcja kaloryczności posiłków jest lepsze niż sama dieta. W czasie ćwiczeń nie należy stosować mieszanek odżywczych.

Karmić swoje dziecko powinnaś przed ćwiczeniami ponieważ jeszcze 1,5 godziny po forsownych ćwiczeniach w mleku może utrzymywać się zwiększona ilość kwasu mlekowego. Jednak gdy ćwiczysz umiarkowanie mleko nie powinno być mniej smaczne dla malucha po ćwiczeniach. W czasie ćwiczeń zadbaj o wygodę piersi załóż dobrze dopasowany sportowy biustonosz , czasem trzeba dwóch by zapewnić dobrą stabilizacje. Ważne jest wypijanie odpowiedniej ilości wody by nie dopuścić do odwodnienia organizmu.

W czasie ćwiczeń częstą dolegliwością jest także nie trzymanie moczu. Także w tym wypadku jeśli rodzisz później i jest to kolejna ciąża tym prawdopodobieństwo występowanie tej przypadłości jest większe. Często problem ten występuje w czasie biegania i forsownych ćwiczeń. Warto wtedy zmniejszyć intensywność ćwiczeń zacząć więcej maszerować, jeździć na rowerze lub pływać. Na kilka godzin przed ćwiczeniami unikaj płynów zawierających kofeinę. Pomóc może także noszenie tamponu w czasie ćwiczeń.

Jeśli problem nie trzymania moczu dotyczy także Ciebie skonsultuj się ze swoim lekarzem poradzi ci on zapewne serie prostych ćwiczeń poprawiających stan mięśni dna macicy. Jednym z takich ćwiczeń są ćwiczenia Kegla. Polegają na krótkich 5 sekundowych skurczach mięśni cewki moczowej tak jak byś chciała powstrzymać sikanie. Dziesięć 5-sekundowych serii możesz wykonać rozmawiając przez telefon, stojąc na czerwonym świetle, kąpiąc się itp. Są to nie zauważalne ćwiczenia, które należy często powtarzać aby dały pożądane efekty.

Zaczynając ćwiczyć w tym okresie możecie wpłynąć na wasze zdrowie na kolejne długie lata. Ćwiczenia poprawią także wasze samopoczucie psychiczne. Tak więc nie możemy zasłaniać się brakiem czasu i możliwości wyjścia poza dom. Odrobina zaparcia i samodyscypliny zapewnią nam zdrowy powrót do codzienności ładną sylwetkę i zdrowie na następne lata, kto wie może do następnego porodu. POWODZENIA!

---

Artykuł pochodzi ze strony www.female.pl Ćwiczenia Autor Paweł Miłosz

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

DZIECKO DAJE SIŁĘ

Jako młoda mama ze 100% pewnością stwierdzam, że dziecko daje nam energię do działania. Już jako ciężarna targały mną różne, nawet sprzeczne emocje, z którymi nie zawsze sobie radziłam. Jednak po wyczekanym okresie, kiedy synek pojawił się na naszym świecie - wątpliwości się rozwiały. Życie uległo całkowitej przemianie. Nauczyłam się cierpliwości (początkowo jej brakowało, lecz z czasem...) spokoju i dystansu do samej siebie. Moje potrzeby zeszły na dalszy plan, a dobro mojego maluszka jest teraz najważniejsze. Bo w życiu ważne jest by mieć dla kogo żyć, by KTOŚ nadał sens naszemu istnieniu. Dopiero teraz odnoszę wrażenie, że ruszyłam, że nie stoję w miejscu i nie marnotrawię tak cennego czasu. Po prostu gnam do przodu, z każdym dniem. Dziecko narzuca mi tempo, wymaga odpowiedzialności. Po przeżyciu ciężkich chwil można nauczyć się zwolnić trochę i przetrwać najgorsze chwile. Moim sposobem stało się pisanie pamiętnika wirtualnego, a więc bloga :) Możemy się podzielić doświadczeniami z innymi mamami i dodać im otuchy, aby potrafiły pokonać wszelkie trudności. Z pozdrowieniami dla WSZYSTKICH MAM :)

piątek, 17 lutego 2012

WARTO KARMIĆ PIERSIĄ

Mleko matczyne jest najlepszym pokarmem dla noworodka, zwłaszcza w pierwszych miesiącach życia. Jest ono pełnowartościowe i dostarcza dziecku wszystkich potrzebnych substancji. Pokarm matki jest dostępny w każdej chwili, ma zawsze odpowiednią temperaturę i nie wymaga dodatkowego przygotowania. Wzmacnia także mechanizmy obronne w organizmie dziecka konieczne do walki z chorobami. Pokarm mamy dopasowuje się też dozmieniających się potrzeb maleństwa. Karmienie piersią może okazać się dużo wygodniejsze od karmienia z butelki, ponieważ pozwala uniknąć dużych przygotowań, nie trzeba też niczego sterylizować. Po przyjściu na świat organizm noworodka zmuszony jest do wytwarzania własnych mechanizmów obronnych, ponieważ początkowo jest on ich całkowicie pozbawiony. Dlatego też choroby noworodków mogą być bardzo niebezpieczne. Mleko matki zawiera m.in. limfocyty typu B, T, makrofagi, neutrofile, lizozym, znajdujące się w siarze, czyli mleku produkowanym w pierwszych dniach po porodzie. Komórki te stopniowo giną w przypadku odciągnięcia siary i umieszczenia jej w lodówce lub podczas gotowania czy zamrażania pokarmu. W mleku matki znajdują się również: woda - stanowi ponad 80% pokarmu, w niej rozpuszczalne są wszystkie substancje odżywcze, potrzebna do prawidłowo funkcjonowania nerek; białko - najlepiej przyswajalne, podstawowy budulec młodego organizmu; tłuszcze - pokrywają około połowy dziennego zapotrzebowania energetycznego dziecka, a niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe NNKT przyczyniają się do rozwoju mózgu, wzroku i pomagają w utrzymaniu odpowiedniego ciśnienia krwi; węglowodany - źródło energii, laktoza - cukier mleczny; enzymy - chronią przed chorobami i alergią; witaminy - mleko matki zawiera niemal wszystkie witaminy niezbędne do przebiegu procesów życiowych, jedynie należy uzupełniać o wit. D oraz wit. K do ukończenia 3. miesiąca życia; składniki mineralne - gwarantują prawidłowy rozwój oraz zdrowie. W mleku matki są m.in. sód,. potas, magnez, żelazo, wapń, cynk. Noworodkowi w zupełności wystarcza tylko mleko matki, dlatego zaleca się karmienie wyłącznie nim do ukończenia przez malca 6. miesiąca życia. Dopóki maluch nie ukończy 4. miesiąca życia, jego układ trawienny i nerki nie są jeszcze dostatecznie dojrzałe. Trudno jest im więc poradzić sobie z pokarmami innymi niż mleko.Prócz niezbędnych składników, jakie zawiera mleko matki zwrócić należy także uwagę na inne korzyści płynące dla dziecka, a więc mleko mamy jest świeże, maluch nie musi czekać, a naturalny pokarmie tylko syci ale też gasi pragnienie; gdy temperatura przekracza 28st.C, automatycznie zwiększa się ilość wody w mleku. Ssanie piersi także uspokaja, gdyż wydziela się cholecystokina, która uspokaja i pomaga zasnąć. Ssanie piersi zapobiega tez wadom zgryzu, zmuszając do pracy szczękę, żuchwę i język, ułatwia rozwój mowy. Korzystnie wpływa też na rozwój intelektualny, dzięki zawartym w mleku kwasom tłuszczowym oraz poprzez bliski kontakt z matką. Karmienie piersią niesie również korzyści dla matki - chroni kobietę tuż po porodzie przed krwotokiem, przyspiesza zwijanie się macicy po porodzie, a wydzielanie się oksytocyny podczas karmienia poprawia jej nastrój, co w efekcie powoduje nawiązanie silnej więzi emocjonalnej z dzieckiem. Karmienie zmniejsza też ryzyko anemii, osteoporozy w starszym wieku, zmniejsza ryzyko raka jajnika i raka sutka. Naturalne karmienie zapobiega ponownemu zajściu w ciążę - jako naturalna forma antykoncepcji, ale tylko pod pewnymi warunkami: niemowlę nie jest uspokajane smoczkiem, dokarmiane, dopajane, a najdłuższa przerwa między karmieniami nie trwa więcej niż 6 godzin. Okres bezpłodności przedłuża się do co najmniej 12 tygodnia po porodzie. A prawdopodobieństwo zajścia w ciążę w ciągu pierwszych 6 miesięcy wynosi ok. 1%. Prócz powyższego,karmienie piersią jest bardziej wygodne, gdyż nie trzeba sterylizować butelek, smoczków, podgrzewać mieszanki, a poza tym jest tanie i ekologiczne.

RYSOWANIE, FAJNA RZECZ :)

Dzieci to istoty niecierpliwe, jak i bardzo ciekawe świata. Bywa, że potrafią na widok kredek uciec, a kolorowaniu są w stanie poświęcić góra pięć minut. Cały ich urok tkwi w braku cierpliwości ;) Kiedyś miałam pod opieką dziecko kuzynki, które pilnując dało mi tak w kość, że postanowiłam następnym razem coś specjalnego przygotować, by się nie nudziło. Mały sprawił mi nie lada gratkę. Ale chciałam zwrócić uwagę na to, jak ważne jest rysowanie dla rozwoju dziecka, gdyż przygotowuje rączki do pisania. Zdarza się, że dzieci nie nadążają za rówieśniakmi, dlatego tymbardziej należy się tym zainteresować, by nie miało problemów w szkole. Oto, co wymyśliłam: MALOWANIE RĘKAMI – wielka frajda dla maluszka. Wykorzystuje w pełni rączki do zabawy przy użyciu domowych spożywczych produktów takich jak kasza manna, mąka czy ryż w celu sporządzania "posiłków" na tacy, robienia babek, podobnie jak w piaskownicy. Kuszące może okazać się malowanie palcem po zaparowanej szybie czy lustrze. Na pewno żaden malec nie zrezygnuje też z robienia "pieczątek" swoimi łapkami umoczonymi w kolorowych farbkach plakatowych :) ZAMIAST KREDEK I KARTKI – rysować można także kredą po chodniku, poprze kalkę, szminką, znikopisem, węglem rysunkowym, tłustymi kredkami w sztyfcie, patykiem po ubitym piasku, np. na plaży lub klejem w sztyfcie po kartce, którą można posypać brokatem lub pokruszoną bombką, co da ładny błyszczący efekt. Biała kartka papieru nie jest ciekawa dla takiego malca, dlatego też w sklepie papierniczym mamy do wyboru do koloru :) Na niebieskiej już jest przyjemniej i łatwiej, ponieważ mamy już gotowe niebo, wystarczy dorysować np. trawę i domek i mamy gotowy obrazek. Malować można także po tekturze, kartonie, talerzu, szkle, ścianie, jeśli mama pozwoli oraz płótnie naciągniętym na ramę. Jak widać pomysłów jest co nie miara, by tylko zadowolić nasze słodkie maleństwo. DOMOWA GALERIA – ma na celu wyeksponowanie dzieł malca np. przyczepienie magnesem na lodówce, szpilką do tablicy korkowej, bądź włożenie w ramki, album czy też zawieszenie na sznurku za pomocą klamerek :) DORYSOWYWANIE – tutaj sprawdzi się duża karta papieru, na której rodzic powinien najpierw narysować ulice, domy, tak by malec mógł potem wziąć swoje ulubione autka i jeździć po drogach. Bez problemu i namawiania powinien dorysować brakujące rzeczy, np. mosty, drzewa. Można też wykorzystać zdjęcie, na którym dziecko dorysuje czy też doczepi korale, wąsy, koronę. Innym pomysłem jest rysowanie naprzemian, raz mama, raz dziecko. To jedno narysuje nos, a drugie dorysuje ucho, itp. WYŚCIGI – narysowac należy tor wyścigowy dla aut w kształcie ósemki. Zadaniem dziecka będzie jak najszybsze przejechanie toru samochodem – kredką w taki sposób, aby nie wypaść z trasy, co dodatkowo utrzyma jego koncentrację. Najpierw pojechać należy w górę od środka, potem w lewo, zróbcie pętlę, następnie w górę i w prawo i znów zróbcie pętlę. Taki układ jest znaczący, gdyż jest zgodny z prawidłowym kierunkiem łączenia liter i pisania. KOLOROWANKI – najlepiej te z bohaterami ulubionych bajek. Frajdę może sprawić zamalowanie nosa ulubionego Kubusia Puchatka. To jest dużo lepsze niż nudne kolorowanie domków czy kwatków. Jak zdarzy się wyjechać za linię, to sposobem na to może być pogrubienie jej flamastrem. Jeśli chcecie szybko znaleźć coś do kolorowania bez wychodzenia z domu, to warto wpisać w Google imię bohatera i wybrać opcję – grafika, gdzie znajdują się również kolorowanki. Jak widać dla każdego znajdzie się coś ciekawego :) dlatego warto postawić na kreatywność i spontaniczność. Życzę wesołej i edukacyjnej zabawy.

KIEDY PARA STAJE SIĘ RODZINĄ

Młodym rodzicom często trudno znaleźć czas na kąpiel, a co dopiero na spędzenie czasu tylko we dwoje. Pojawienie się dziecka zmienia radykalnie nasze życie. Dlaczego, gdy rodzi się maleństwo, tak trudno jest nam pielęgnować i podtrzymać tę wzajemną więź? Narodzinom towarzyszy wielka zmiana. Niekiedy wydaje się, że świat przewrócił się do góry nogami, że tak trudno nam odnaleźć się w tej nowej rodzicielskiej roli nie tracąc przy tym zdrowego rozsądku i swojej prywatnosci, bądź intymności. Jako młoda mama pięciomiesięcznego synka zauważam, że ta nowa sytuacja wcale nie musi nas przytłaczać, możemy bowiem próbować znaleźć złoty środek w tej nowej sytuacji, odnaleźć się nanowo, ale należy pamiętaćo tym, że: 1. Tworzymy nowy model rodziny. W ówczesnych czasach występowały jasno określone role męskie i damskie, dziś ten tradysyjny model rodziny zanika. Od mężczyzn wymaga się, by podejmowali się wielu kobiecych czynności, tj. Sprzątanie, pranie czy gotowanie, a kobiety coraz częściej odbierane są jako osoby przedsiębiorcze, odważne, silne, zdecydowane i to one właśnie utrzymują rodzinę. Zaobserować można typową zamianę ról, a to rodzi problemy w związku, gdyż podążamy niejasną dla nas drogą. Rozwiązaniem tych problemów jest "zdrowa kłótnia", czyli taka, która prowadzi do wyjścia z tej trudnej sytuacji. Należy zatem wyjaśnić swój punkt widzenia, zrozumieć o co chodzi drugiej stronie, by dojść do konsensusu. Hodowanie w sobie urazy, żalu, robienie aluzji sprowadza się tylko do tego, iż partnerzy oddalają się od siebie, jednocześnie skupiając uwagę wyłącznie na sobie, np. moje zdanie jest ważniejszeod Twojego, itp. 2. Poświęcanie się. Wydawałoby się, że dziecko ucierpi, gdy rodzice skoncentrują się na sobie. Wręcz przeciwnie – maleństwo będzie szczęśliwe wtedy, kiedy będzie kochane przez rodziców i gdy oni kochają się nawzajem. Dzięki temu dzieciątko dowie się, że nie jest pępkiem świata, a związek na tym nie ucierpi, tylko się umocni. Istotne, by mama była wypoczęta i szczęśliwa, kiedy znajduje czas na odrobinę relaksu, choć przyznam – bywa to trudne. Ważne, by nie doszło do momentu, gdy związek stanie się spółką "mama i tata". Zatem należy umieć spędzać czas już nie tylko we dwójkę, ale właśnie we trójkę! Wspólne spacery, kąpanie, karmienie zupkami, deserkami już pozwala nawiązać silną więź. Pamiętajmy o tym. 3. Nierówny podział obowiązków. Jest dobry jedynie wtedy, kiedy partnerzy podchodzą do niego elastycznie. A więc należy dzielić się zadaniami na co dzień, nie tylko wtedy gdy nastąpiła awaria, np. mama chora i tata wstaje do dziecka, czy wizyta mamy w pracy czy ośrodku zdrowia. Takie zadaniowe podchodzenie do sprawy może doprowadzić do m.in. wypominania, "ja to, a Ty to...", "to Twoje zadanie", "inaczej się umawialiśmy", itp. Takie sytuacje powodują, niestety, że kobieta i mężczyzna zaczynają prosperować jako spółka, a nie kochająca się para. Jest to przykre z uwagi na fakt, że tworzą przecież rodzinę. 4. Brak czasu na dbanie o związek. Warto zadbać o wieczory tylko we dwoje. To nie są godziny wykradzione dziecku, ponieważ są one niezbędne do zachowania życiowej równowagi. Nie można odkładać w nieskończoność wspólnych chwil w związku, bo to najlepsza droga do upadku, bądź rozstania. Kobiety często boją się zostawić dziecko pod opieką innej osoby, rozpiera je duma macierzyństwa, są nieufne w stosunku do otoczenia. Może mieć miejsce uzależnienie od dziecka, jego brak u swego boku pozwala czuć się bezpiecznie. 5. Utrata wolności. Jest ciężko ją zaakceptować, ponieważ do tej pory żyliśmy będąc niezależni. Warto przygotować się zawczasu – nie sposób żyć po narodzinach dzieciątka tak jak poprzednio. Jednak inaczej nie znaczy gorzej, gdyż można znaleźć wiele sposobów by robić coś wspólnie z partnerem, np. kąpać dziecko, bawić się z nim. 6. Zmiany w sypialni. Odrębne spanie małżonków, czy też partnerów może doprowadzić do zaburzenia struktury rodziny. Relacje między nimi schodzą na dalszy plan, co jest szczególnie odczuwalne przez partnera. Nie można pozwolić na taką sytuację. Wyróżniona zostaje wtedy relacja matka – dziecko, co nie jest najzdrowszą formą podtrzymania związku i może prowadzić do kryzysu. Należałoby zatem podkreślić relację partnerską, wyeksponować tę więź, bo w gruncie rzeczy to ona jest najistotniejsza. Sypialnia i łóżko to terytorium męża i żony, to intymne miejsce, gdzie rodzi się czułość i bliskość, a sypianie z dzieckiem nie sprzyja erotycznemu życiu. Warto o tym pamiętać, jeśli chcemy zadbać o związek. 7. Niejasna rola teściów. Korzystając z pomocy doświadczonej osoby, np. mamy czy teściowej stwarzamy ryzyko, że przy dziecku nie będzie już miejsca dla mężczyzny, ponieważ, gdy pojawiają się w domu dwe matki, może dojść do niebezpieznej sytaucji rodzącej kolejny rodzaj konfliktu damsko – męskiego, a jak wiadomo konfliktów należy unikać. Nie ma idealnej recepty na szczęście rodzinne, wszystko przychodzi jednak z czasem i należy pamiętać o tym, by budować więzi, a nie je niszczyć. Jak łatwo jest doprowadzić do kryzysu, a wystarczy odrobina dobrej woli, cierpliwości, pomysłów, może doświadczenia starszych, czy bliskich lub znajomych osób, by było jak należy, byśmy byli szczęśliwi. Warto pamiętać, co jest moją osobistą cenną uwagą, iż dzieje się czasem źle po to, by w przyszłości było właśnie dobrze.